Nakolankowy i DOMOWY Reksio, niekonfliktowy, kto pokocha trójłapka?

Dodane Środa, 22 Maja 2019, 10:46:42, ID ogłoszenia: 10317
Do negocjacji
Nakolankowy i DOMOWY Reksio, niekonfliktowy, kto pokocha trójłapka?
Wyświetleń: 218

Opis ogłoszenia Nakolankowy i DOMOWY Reksio, niekonfliktowy, kto pokocha trójłapka?

Nakolankowy i DOMOWY Reksio, niekonfliktowy, kto pokocha trójłapka?

Nazywam się Reksio przez siedem lat służyłem mojemu panu pilnując podwórka na łańcuchu przy budzie, jadłem to czego mój pan nie zjadł. Kiedyś udało mi się uciec z łańcucha mogłem biegać, poznawać ludzi i inne psy i nagle potrącił mnie samochód. Zmiażdzył mi tylną nogę, wróciłem obolały do domu. Myślałem że mój pan mi pomoże a on upiął mnie na do budy i jeszcze na mnie nakrzyczał. Ból robił się nie do zniesienia, kość były na wierzchu, noga zrobiła się czarna. Leżałem bez ruchu muchy zaczęły na mnie wsiadać. Bałem się bardzo się bałem i nagle przyjechała policja z nią ludzie którzy zabrali mnie do samochodu. Jak się obudziłem nie wiem gdzie nie miałem tylnej nogi już tak nie bolało głaskali mnie.
Już wiem to był dom, mogę leżeć na łóżku mam przyjaciół bawie się z psami i kotami. Mówią ze jestem grzeczny nie sikam nie niszczę w domu ładnie chodzę na smyczy. Jestem psem malutkim ważę 7 kg jestem wykastrowany i szukam domu który mnie pokocha.

Kontakt, 503 787 538 Ania

Opis ogłoszenia - Nakolankowy i DOMOWY Reksio, niekonfliktowy, kto pokocha trójłapka?

Nakolankowy i DOMOWY Reksio, niekonfliktowy, kto pokocha trójłapka?

Nazywam się Reksio przez siedem lat służyłem mojemu panu pilnując podwórka na łańcuchu przy budzie, jadłem to czego mój pan nie zjadł. Kiedyś udało mi się uciec z łańcucha mogłem biegać, poznawać ludzi i inne psy i nagle potrącił mnie samochód. Zmiażdzył mi tylną nogę, wróciłem obolały do domu. Myślałem że mój pan mi pomoże a on upiął mnie na do budy i jeszcze na mnie nakrzyczał. Ból robił się nie do zniesienia, kość były na wierzchu, noga zrobiła się czarna. Leżałem bez ruchu muchy zaczęły na mnie wsiadać. Bałem się bardzo się bałem i nagle przyjechała policja z nią ludzie którzy zabrali mnie do samochodu. Jak się obudziłem nie wiem gdzie nie miałem tylnej nogi już tak nie bolało głaskali mnie.
Już wiem to był dom, mogę leżeć na łóżku mam przyjaciół bawie się z psami i kotami. Mówią ze jestem grzeczny nie sikam nie niszczę w domu ładnie chodzę na smyczy. Jestem psem malutkim ważę 7 kg jestem wykastrowany i szukam domu który mnie pokocha.

Kontakt, 503 787 538 Ania